Kulturalny dzień otwartych drzwi

Wczoraj popołudniu na koncercie byłem. W Centrum Kultury Międzynarodowej TPU. Grupą docelową byli studenci pierwszego roku. Prezentowały się wszystkie grupy kulturalne działające przy Politechnice.

O 18:00 wszyscy zebrali się w jednej z sal, gdzie grał już zespół rockowy, po nich wystąpił zespół folkowej pieśni i tańca oraz zespół tańca nowoczesnego.

Po ok. 20 minutach zostaliśmy poproszeni o przejście do drugiej sali - teatralnej. Tam były już miejsca siedzące, scena z odpowiednim oświetleniem etc.

Prowadząca koncert

Zespół pieśni i tańca folkowego

Reprezentacja kółka teatralnego podczas 2-minutowej sztuki :)

Zespół śpiewu estradowego

Zespół taneczny

Szkoła śpiewu klasycznego

Studio śpiewu jazzowego "Ragtime"

Celem koncertu było zaprezentowanie pierwszoroczniakom grup artystycznych i zachęcenie do włączenia się w ich działalność. Bezpośrednio po koncercie na korytarzu stały osoby, u których można było otrzymać więcej informacji tudzież zapisać się do wybranej grupy :)

Przypuszczam, że nie zgadniecie, co zrobiło na mnie największe wrażenie z tego całego koncertu. Była to organizacja. Wszystko zostało perfekcyjnie zaplanowane i wykonane. Każda z grup miała na zaprezentowanie siebie ok. 5 minut. Na scenie nie pojawiały się osoby, które przez 10 minut nawijają o grupie, którą mają pod opieką. Często mówiąc bez ładu i składu. Przypadki takie zdarzają się, zwłaszcza kobietom.

Tutaj z każdej grupy wychodził ktoś na początku, w kilku zdaniach (i nie wielokrotnie złożonych) opowiadał o grupie. Pozostały czas zajmował występ. Widać, tu już nauczyli się, że takich bezsensownych gadek nikt nie słucha, a zainteresować można tylko ciekawym show.

Nawet tak szalony pomysł (z logistycznego punktu widzenia), jak przejście ponad 200 ludzi z jednej sali do drugiej zajął może 5 minut. Dodatkowo, żeby nie było ciszy i ludzie nie zaczęli gadać, w obu salach po pół zespołu śpiewało a cappella piosenkę "Don't worry, be happy". Uczcie się!

P.S. Dzisiaj mieliśmy taką pogodę: