Zupa to nie obiad

 

Jesteś głodny? Zanim zaczniesz czytać idź, przynieś sobie coś z lodówki. Nie jesteś? Zaraz zgłodniejesz. Czyli kontynuacja wpisu obiadowego.

Najpopularniejszy wypiek to самса (pol. samosa) - ciasto jest kruche, warstwowe, podobne do ciasta francuskiego. Nadzienie może być różne. Zazwyczaj jest to wołowina, baranina czy drób z cebulą. Kształty też mogą być rozmaite, nа przykład okrągłe:

Inne wypieki również są w ofercie:

сосиски в тесте (pol: parówki w cieście) ciasto może być drożdżowe, lub nie;

чебурек (pol: czeburek) - ciasto proste, bez drożdży, pieczone w oleju, farsz - zazwyczaj mięso mielone;

пирог с яйцом, картошкой и луком (pol. ciasto z jajkiem, ziemniakami i cebulą) - ciasto jak na pączki, pieczone też w oleju z różnorodnym farszem - np. z mięsem, czy kapustą;

i inne, np. кольцо с мясам (pol: pierścień z mięsem), беляш.

Na poprzednim zdjęciu można też zobaczyć drugie danie - był to piątek więc wziąłem smażone ziemniaczki z jajem sadzonym. Poza tym można zjeść:

манты (pol: manty) - w smaku jak pierogi tylko większe i inny kształt, nadzienie tylko z wołowiny lub baraniny.

плов (pol. pilaw) - ryż z warzywami (zazwyczaj tylko marchew) z mięsem (baranina lub wołowina) gotowanym i podsmażonym;

Przykładowy obiad, czyli gorbusza, kasza gryczana i sałatka winegret.

гречка (pol. kasza gryczana) - z czymkolwiek. Jest tu bardzo popularna. W Polsce jadłem ją może kilka razy, ale teraz już wiem, że włączę ją do swojej diety zamiast jęczmiennej, która średnio mi smakowała;
винегрет (czyt. winegret) - sałatka z gotowanych buraków, ziemniaków i marchwi oraz kiszonych ogórków, cebuli i czasem kiszonej kapusty;
горбуша (pol. gorbusza) - ryba z rodziny łososiowatych. Jadam filet pieczony w piekarniku z warzywami i przykryty serem żółtym. Mniam.

Do wyboru jest jeszcze wiele innych dań, niektóre przypominają (ze słabym skutkiem) coś europejskiego, inne są uproszczoną wersją tradycyjnych dań azjatyckich czy rosyjskich.
Podsumowując, mięso tutejsze (czyli przeważnie wołowina lub baranina) jest niezbyt smaczne. Z reguły żylaste, z ścięgnami czy kawałkami tłuszczu. Kolejną charakterystyczną kwestią jest to, że jedzenie jest ciągle wystawione jak na zdjęciu tytułowym. Danie zamówione przez klienta jest nakładane na talerz i wrzucane w mikrofalówkę. Potrawy przedstawione powyżej i w poprzednim wpisie skonsumowałem, rewolucji żołądkowych nie miałem.

Na sam koniec jedna uniwersalna rada - jeśli jedziesz do Azji i nie znasz za bardzo języka, to w każdym barze czy budce przydrożnej można zjeść плов (czyt. plow). To taki pewniak, który pomoże napełnić żołądek zawsze i wszędzie. Powinien też każdemu smakować.

P.S. Wpis o moich wojażach zimowych pojawi się na pewno, tylko nie wiem jeszcze kiedy zdążę przejrzeć i obrobić te 4.4 giga zdjęć ;)