Wczoraj odbyło się pierwsze wydarzenie z serii "Countries presentations". Był to dzień Polski, Czech i Finlandii. Jak wspominałem w poprzednim wpisie, troszkę czasu zajęło mi przygotowanie się do niej. Powód jest prosty - jestem jedynym Polakiem tutaj :)
Oto co przygotowałem. Na początek zmontowany przeze mnie film prezentujący piękno Ojczyzny:
Potem przygotowałem krótką prezentację. Opisałem, co to bigos (i pokazałem jak wygląda) oraz przedstawiłem kilka faktów o Krówkach, którymi częstowałem gości. Wyprodukowane w Rosji, ale smakiem nie odbiegały od krajowych. Poszedłem tu na łatwiznę, ale brakowało zasobów ludzkich i sprzętów kuchennych.
fot. Екатерина Зорина |
Na koniec opowiedziałem o naszym pięknym najtrudniejszym [1] do nauczenia się języku. Między innymi przedstawiłem:
- typowo polskie litery: ą, ę, ć, ś, ź, ż, ń, ł oraz głoski (tak to się nazywa?) sz, cz, rz, szcz, które są niemalże niemożliwe do wymówienia przez nie-polaków;
- językołamacze, w tym ten najbardziej znany: W Szczebrzeszynie chrząszcz brzmi w trzcinie i Szczebrzeszyn z tego słynie.
- co jest skomplikowanego, czyli: wymowa, 3 rodzaje (męski, żeński, nijaki), 7 przypadków, aspekt czasownika;
- oraz te łatwiejsze kawałki: jeden czas przeszły, akcent (zazwyczaj) na przedostatnią sylabę, wymowa spółgłosek bardzo podobna do angielskiego;
- bardzo prawdopodobne pomyłki powodujące zakłopotanie.
Ciekawostką jest, że z tych trzech krajów nie ma tu żadnej dziewczyny. Także wszystko przygotowywali faceci :D Czeska prezentacja była najdłuższa i w całości opierała się o to, co dla nich najważniejsze, czyli piwo. Do jedzenia chłopaki przygotowali cały stół kanapek, ciacho oraz zupę kartoflaną z grzybami. Santtu (mój współlokator) z Finlandii z kolei upiekł tradycyjne fińskie ciasto, a w filmiku zaprezentował to, z czego chlubią się Finowie. Było m.in. o saunie, zorzy polarnej i hokeju.
Twoja prezentacja - filmik jest ekstra. Jestem pełna podziwu dla umiejętności facetów, którzy przygotowali jedzonko. Mam nadzieję, że wszystko smakowało. Jedno pytanko: Dla kogo to przygotowujecie i gdzie to prezentujecie? ELA
OdpowiedzUsuńOczywiście, że smakowało. Wszystko zniknęło :)
UsuńDla kogo? Dla siebie. Jak już wspominałem (chyba) jest tu wielu studentów zagranicznych. Skupia nas "Buddy Building Club". I w zasadzie to dla członków tego klubu. Są to Rosjanie, którzy organizują dla nas różne wydarzenia i oczywiście studenci z całego świata studiujący tutaj. Chodzi o to, żeby się nie zanudzić czy nie zapić na śmierć. A przy okazji poznać się lepiej :)
Gdzie? To wydarzenie akurat było w barze Yorsh. Bar był też otwarty dla innych ludzi, ale dzień taki, że raczej tylko my tam byliśmy. Plusem jest, że dostępny jest rzutnik, sprzęt audio, miejsce do tańca i bar (każdy zamawia co chce).
Filmik- rewelacja! :D przepiękne zdjęcia i tańczący żołnierze! :P Jestem ciekawa jak prezentacja podobała się Twoim słuchaczom :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie! :))
Prezentacja podobała się bardzo. Piosenka Papaya u nas jest prawie nieznana, ale na Filipinach była przebojem kilka lat temu. Nawet próbowano nazwać ją "nową Macareną".
UsuńDobrze, dobrze! Widzę, że podołałeś:)
OdpowiedzUsuńTrochę smutno, ze jesteś jedynym Polakiem.
Ściskam!
Aga
Michał na prawdę super prezentacja. Śliczne zdjęcia. Z przyjemnością oglądałam i doszłam do wniosku, że nie doceniamy co mamy, bo Polska to przepiękny kraj.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię serdecznie i życzę powodzenia :-)
Kasia I.