A właściwie, to tylko objawy. Bo przyczyny są zupełnie inne. Popatrzcie tylko na te zdjęcia. I jak tu coś sensownego napisać w takich warunkach?! Z każdym krokiem walczę o przeżycie.
Chodniki tu nie istnieją. Zostały przekształcone w darmowe lodowiska...
...lub w miejsca kąpieli błotnych dla obuwia.
Samochody błota nie lubią - i obryzgują nim pieszych. A co!
Tak zupełnie rzeczowo. Na szczęście (dla butów), a na nieszczęście (dla bezpieczeństwa) nie sypie się tu solą. Zarówno chodników, jak i ulic. Od tygodnia temperatura oscyluje wokół zera. W ciągu kilku dni spadło ok 7 cm śniegu, który oczywiście topnieje w dzień, a zamarza w nocy. Dzisiaj mamy wiosenne roztopy - 4 stopnie Celsjusza, a słońce tak się zakamuflowało za chmurami, że ciężko było wskazać gdzie jest południe. Nie nie po to przyjechałem na Syberię, żeby taplać się w błocie...
0 komentarze :
Prześlij komentarz