Rosja chamieje? Raczej nie

środa, 1 stycznia 2014

Kilka dni temu portal Gazeta.pl opublikował tekst pod tytułem "Rosja chamieje". Zostałem zapytany przez kolegę, czy po moim ponad 4-miesięcznym pobycie na terytorium Federacji Rosyjskiej mógłbym się odnieść do niego. W tym wpisie właśnie opisuję swoje doświadczenia w tej kwestii.

Autor przytoczył kilka skrajnych przypadków. Nie mówię, że takie lub podobne sytuacje nie przydarzają się, ale ja się z nimi nie spotkałem. Niestety (lub raczej na szczęście) moje doświadczenia są całkowicie inne.

Ogólnie, zarówno administracja akademika, nauczyciele, czy inni "dorośli" ostrzegają przed chodzeniem nocą po mieście. Ponoć jest to niebezpieczne. Można zostać pobitym, okradzionym, zgwałconym (dziewczyny) i nie wiem, co jeszcze może nam się stać. Aby zwiększyć bezpieczeństwo ludzi (studentów), istnieje kilka ograniczeń.

Marszrutki przestają kursować po 22:00. Nocnych nie ma! Po części problem ten rozwiązują taksówki, które kosztują mniej więcej tyle, co 3 bilety na marszrutkę. Po podzieleniu kosztów na 4 osoby oczywiście. 
Akademiki z kolei zamykane są o północy. Także dla "normalnych" studentów (bo ich zdecydowana większość mieszka w akademikach) nie ma długiego imprezowania. No, chyba że ktoś decyduje się "iść na całość", czyli wracać z imprezy po 6:00 rano (wtedy otwierają akademik).

Osobiście, trochę irytują mnie powyższe kwestie. W końcu mam już prawie 23 lata, a od ponad 2 lat wracam kilka razy w tygodniu nocą do domu (treningi kończę zazwyczaj około 21:30). Tak, wiem - Tomsk to nie Wrocław, a wpół do dziesiątej to nie noc. Ale ciężko wyjść z imprezy o 23:00, żeby w godzinę dojść do akademika...

Bezpieczeństwo jest kwestią względną. Dla jednego bezpiecznie będzie tylko w domu przy komputerze. Ktoś inny bezpiecznie będzie czuł się wracając nad ranem z imprezy pieszo przez miasto. Wszystko "zależy". Moje doświadczenia są takie, że jeśli przestrzega się "podstawowych zasad bezpieczeństwa", to nie ma większych problemów. A jeśli ktoś ma zdolność pojawiania się w nieodpowiednim miejscu o nieodpowiednim czasie, to i popołudniowy spacer po Wrocławiu może skończyć się bez jedynek. W najlepszym wypadku.
Moje zasady są bardzo proste:
  • jeśli nie musisz, nie chodź nocą po mieście;
a jeśli jednak zaszła taka konieczność, to:
  • jeśli widzisz "radosną" ekipę na chodniku to najlepiej przejść na drugą stronę ulicy;
  • jeśli mijasz pojedynczą osobę, to najlepiej spuścić głowę i patrzeć się w chodnik. Nie prowokować;
  • starać się nie chodzić wąskimi, ciemnymi uliczkami;
  • jeśli jednak ktoś (zazwyczaj pan żul) nie daje ci przejść to trzeba go wysłuchać, powiedzieć, że nie ma się pieniędzy (bo wracam z imprezy) i iść dalej. Przeważnie jest w takim stanie, że ledwie się trzyma na nogach więc nie jest zbyt dużym zagrożeniem.
Kilka razy przydarzył mi się nocny (zarówno przed, jak i po północy), samotny spacer po Tomsku. Dalej żyję, jedynki są na swoim miejscu a telefon w kieszeni.

Opierając się na swoich doświadczeniach, bliski jestem stwierdzenia, że uprzejmość i dobroć zajmują znaczną część rosyjskich serc. Bardzo chętnie rozmawiają, pytają, życzą wszystkiego najlepszego itd. Może dlatego, że jestem z zagranicy? Ale pomyśl teraz chwilę, jak ty byś się zachował wobec człowieka z zagranicy - Rosjanina, dajmy na to.

Przytoczę jeszcze kilka sytuacji, które przydarzyły mi się w ostatnim czasie:
#1 Jadę na Mszę. Przychodzę na przystanek, jeden tramwaj (nie mój) odjechał, drugi przyjechał, ale się nie zatrzymał nawet - "zjazd do zajezdni". Przechodzę więc na przystanek autobusowy. Przez ulicę przebiegła kobieta i troszkę rozżalona mówi do mnie coś w tym sensie: "Tamten mi uciekł, a ten się nawet nie zatrzymał". Odpowiedziałem, że ten na zajezdnię jedzie. I zamiast zwykłego "dziękuję" (co ja bym zrobił), pożyczyła mi wszystkiego najlepszego w nowym roku. Poza tym słysząc mój nie-rosyjski akcent, zagadała skąd jestem, co tu robię itd. Porozmawialiśmy chwilę. Gdy nadjechał mój autobus, grzecznie się pożegnałem i odjechałem.
#2 Jadę na imprezę sylwestrową. Koniec miasta, nigdy tam nie byłem. Pytam więc gościa a marszrutce, kiedy będzie przystanek "Telecentr". Powiedział, że za 3 przystanki. Niestety, jeśli ludzi nie ma na przystanku, to autobus się nie zatrzymuje. I tym sposobem pojechałem za daleko. Tak się złożyło, że wysiadłem razem z tym facetem. Na przystanku zaczął rozmowę. Znów to samo - skąd jestem, co robię, życzył udanej imprezy itd.
#3 W akademiku. Poszedłem robić pranie. Pralnię otwiera i zamyka administrator akademika. Coś-tam zagadała, chyba spytała skąd jestem. Jak powiedziałem, że z Polski, opowiedziała krótko, że jej brat służył w armii radzieckiej i stacjonował w Polsce. Przywiózł jej kasetę Czerwonych Gitar. Bardzo lubi też słuchać Anny German. 

Wszystkie te rozmowy (czasem bardzo krótkie) były uprzejme, odczuwałem tę biblijną miłość do bliźniego. Muszę jeszcze dodać, że we wszystkich powyższych sytuacjach byli to ludzie "starszego pokolenia", czyli w okolicach czterdziestki i starsi. Niestety z młodszymi Rosjanami (i Rosjankami) nie miałem takich sytuacji.

PS Nie wiem, dlaczego marszrutki kończą jeździć po 22:00 i dlaczego akademik jest zamykany o północy. Niemniej jednak te dwa fakty sprawiają, że gros studentów o północy siedzi w swoich pokojach.
PPS Długi mi ten wpis wyszedł. I tylko jeden obrazek. Jeśli doczytałeś aż do tego miejsca - prawdopodobnie zainteresował cię temat. Jeśli masz jakieś wątpliwości czy pytania - pytaj śmiało w komentarzach.
PPPS Łukaszu, dzięki za podrzucenie artykułu!

3 komentarze :

  1. Nie wiem, dlaczego od samego początku podejrzewałam, że to Lukis rzucił Ci to pytanie... ;)
    Może dlatego, że zazwyczaj piszesz o plusach, a on się doszukuje minusów?
    --
    pozdrawiam
    Dominika

    OdpowiedzUsuń
  2. Łukaszów jest dużo. Lukis - the only ONE. Zapamiętaj to w końcu :)
    Plus dla Dominiki. :D

    OdpowiedzUsuń

Popular Posts

Krótko :)

 

Tagi

Wydarzenia (12) Tomsk (9) Podróż do Tomska (8) życie (7) Bajkał (5) Wideo (5) Jedzenie (4) Rosja (4) Zima (4) transport (4) minusy (3) Kościół (2) Rowery (2) TPU (2) noc (2) pieniądze (2) Ałtaj (1) C++ (1) Ferie 2014 (1) Kapusta (1) Linux (1) Mecz (1) Podróż (1) Soczi 2014 (1) Sprzedam (1) akademik (1) błoto (1) edukacja (1) sport (1) święta (1)

Info

Aktualnie przebywam w Tomsku na wymianie międzyuczelnianej. Z tego powodu większość świeżych wpisów dotyczy wszystkiego, co związane jest z moim pobytem na Syberii.