W tym roku Święta Bożego Narodzenia spędziłem w bardzo nietypowych warunkach. Zresztą każde miejsce poza domem rodzinnym byłoby nadzwyczajne.
Zarys sytuacji. Rosja jest krajem prawosławnym, z tego powodu zarówno 24. jak i 25. grudnia wszyscy normalnie pracują. U mnie poza tym złożyło się tak, że kończyłem semestr i pojawiło się więcej zadań do wykonania. Szczęśliwie ominął mnie wir zakupów i porządków przedświątecznych ;)
Wigilia. Spędziłem ten dzień (w zasadzie wieczór) z młodzieżą w salce parafialnej. Dokładniej - zebraliśmy się popołudniu aby przygotować salkę, ubrać choinkę i przygotować coś do kolacji.
Następnie, po 18:00 dołączyli do nas księża, zaczęliśmy modlitwy, podzieliliśmy się opłatkiem i złożyli życzenia oraz rozpoczęli kolację. Kolacja też była inna niż chociażby na wigilii w Antonim*. Na stole pojawiły się: kanapki z pastą rybną, sałatka, ciasta i owoce. Jeszcze jedno - do picia był Глинтвейн, czyli coś jakby kompot z owocami i przyprawami podawany na ciepło. Wyborny! Zdobyłem przepis, spróbuję zrobić w domu :)
fot. ks. Marek Jaśkowski |
Co jeszcze jest "standardem" w polską wigilię? Pasterka oczywiście! Była i tu, tylko nie o północy i nie taka do jakiej jestem przyzwyczajony.
fot. ks. Marek Jaśkowski |
Zaczęła się o 20:00 przedstawieniem - jasełkami, i potem odprawiona została Msza. Co ciekawe i niespotykane - na wejście kantor odśpiewał historię narodzenia Chrystusa. Porównałbym to do Orędzia Wielkanocnego. Poza tym, na wejście w procesji poza służbą liturgiczną szły jeszcze dzieci z figurką Jezusa.
Boże Narodzenie. Jeszcze ciekawsze. Byłem w Białymstoku. Precyzyjnie - w miejscowości Белосток. Niecałe 200 km od Tomska, około 3 godziny jazdy autem. Zadajesz sobie teraz pytanie, drogi czytelniku, po co mnie tam poniosło? Śpieszę z odpowiedzią. Miejscowość ta należy do parafii katolickiej w Tomsku. W związku z tym wikary - ks. Marek jechał odprawić tam Mszę Świętą. Poza nim zazwyczaj jeżdżą tam też siostry zakonne i młodzież - do oprawy muzycznej. Tym razem pojechało nas 7 osób. Ks. Marek, siostra zakrystianka, i pięcioro młodzieży.
fot. ks. Marek Jaśkowski |
Na miejscu po przyjeździe szybko rozstawiliśmy przed ołtarzem szopkę, a jako przyszły inżynier zostałem mianowany jej głównym konstruktorem ;) Ksiądz w międzyczasie wyspowiadał penitentów i mogliśmy rozpocząć Mszę.
LSO! Wrocławsko-Białostocki skład.
Po jej zakończeniu podarki dla małych i dużych:
fot. ks. Marek Jaśkowski |
Zjedliśmy coś i wyruszyliśmy w drogę powrotną. Oczywiście w międzyczasie było też dość czasu na rozmowę. Do Tomska wróciliśmy przed północą.
Święta już się skończyły, ale trwa jeszcze oktawa. Z okazji kolejnych już urodzin Jezusa życzę Ci wielu Bożych błogosławieństw, zaufania Jemu w każdej sytuacji i nieprzerwanej obecności Chrystusa w Twoim sercu. Żyj tak, aby
swoich czynów nie wstydzić się potem przed Bogiem czy bliźnimi. Radość, pokój i dobro niech zawsze będą z Tobą!
* dla niewtajemniczonych - Franciszkańskie Duszpasterstwo Akademickie "Antoni"
P.S. Przez całe święta temperatura oscylowała w okolicy -20 stopni. I mieliśmy śnieg (zresztą dalej mamy).
Ciekawe to, co piszesz:) ale jeszcze ciekawsza jestem, czy chociaz trochę zatęskniłeś do Brożca, wrocławianinie? ;D EM
OdpowiedzUsuńBardzo interesujacy tego rodzaju kompot. Proszę o przepis.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam z wiosennej Polski.