Minus plus minus daje plus

czwartek, 21 listopada 2013
Kolega zapytał mnie niedawno: "Wątpię, żeby było tak wesoło i kolorowo jak opisujesz. Przyznaj się... gdzie jest haczyk?". Postaram się dzisiaj odpowiedzieć na to pytanie.
No właśnie - kolorowo nie jest. Dosłownie. W miarę kolorowo było późnym latem czy jesienią, np. tak:

Po pierwsze dla mnie - brak rowerów. W ciągu tych ponad 2,5 miesięcy, które już tu jestem, liczbę napotkanych rowerzystów można by policzyć na palcach jednego człowieka. We Wrocku, to tylu rowerzystów (i rowerzystek) można spotkać w kilka minut.

Krzywe i dziurawe chodniki niestety zmuszają do ciągłego patrzenia pod nogi. A i tak zdarza mi się, że wpadam w niepłytkie kałuże. Dobrą opcją jest zakładanie butów za kostkę, co znacząco zmniejsza ryzyko skręcenia kostki.

Wszędobylskie błoto i kałuże. To po części łączy się z punktem poprzednim. Kanalizacja to tu raczej nie istnieje. A przynajmniej nie działa. W poprzednim wpisie widzieliście jak to wygląda w czasie roztopów - błoto i lodowisko.

Brak rynien na dachach. W deszczu, poza tym że leje się z nieba, można często zaliczyć bonusowy prysznic z dachów. Na to potrafię akurat znaleźć wytłumaczenie - zimą śnieg i lód może obrywać rynny i dlatego po prostu ich nie ma na wielu budynkach.

Styl jazdy kierowców. Oj tak. Ciekaw jestem, czy jakiś polski policjant widział na własne oczy co tu się dzieje na ulicach. Dla mnie to był chyba największy szok po przyjeździe do Tomska. Wyobraź sobie taką bardzo prostą czynność, wykonywaną wielokrotnie każdego dnia - chcesz przejść przez pasy (i nie ma sygnalizacji świetlnej). Stajesz na poboczu. I stoisz. Nikt się nie zatrzymuje. Powoli wchodzisz więc na ulicę. Dopóki jest miejsce, żeby samochód mógł przejechać, przejeżdża przed tobą. Wreszcie ktoś się zatrzymuje. Oczywiście na drugim pasie samochody jeżdżą jakby nigdy nic. Gdy z kolei wchodzisz na drugi pas, za twoimi plecami auta zaczynają znów jeździć. Nikt nie czeka, aż zejdziesz na chodnik. Może nie zdarza się tak zawsze, ale bardzo często. Nawet na przejściach z sygnalizacją świetlną są sytuacje, że samochody przejeżdżają pomiędzy pieszymi.
Poza tym - szczególnie w godzinach szczytu kierowcy się wpychają, nawet w centrum miasta jeżdżą bardzo ryzykownie i przekraczają prędkość. Znacznym ułatwieniem dla pieszych jest posiadanie oczu dookoła głowy.

Mięso. Takie do jedzenia, a nie to którym się rzuca. Bardzo popularna jest tu wołowina. Wiadomo - dobrze przygotowana jest ok. Niestety tutaj wielokrotnie spotkałem "podeszwy". I drób jest mało popularny. Kiełbasa też jest bardzo droga, a co dziwniejsze - wędliny nie da się kupić "na plasterki". Przestawiłem się przez to na dietę z mocno ograniczoną ilością mięsa.

Ceny. Wszystko jest mniej więcej 20% droższe niż w kraju. Zaskoczeni? Ja też. I inni studenci przyjeżdżający tu z zagranicy też są zszokowani. W przyszłości rozwinę jeszcze tę kwestię.

Toalety. Uuu. W wielu miejscach są normalne, europejskie toalety. Czasem (i to dość często) jednak można spotkać coś takiego: 
Toaleta na dworcu w Irkucku
Czyli ubikacje kucane. Są w różnym stanie. Ta na powyższym zdjęciu akurat czystością nie grzeszy. Ale w głównym budynku Politechniki jest całkiem w porządku.

Odległości do innych miast. Akurat bez zaskoczenia, to w końcu Россия. Do najbliższych miast wartych odwiedzenia dystans wynosi co najmniej 200km. Przykładowo: Kemerovo -216km, Nowosybirsk -312km, Krasnojarsk - 580km. Czyli jeśli cokolwiek chce się zobaczyć, trzeba sobie zarezerwować co najmniej weekend.

Niekończenie wszelakich robót. Wiele remontów / budów / robienia czegokolwiek wygląda na niedoprowadzone do końca. A ludzie używają takich obiektów. Przykładowo: wymiana okien w budynku na plastikowe. Robota zakończona, ale folia ochronna nie zerwana, a parapet i szyby nie domyte od pochlapania tynkiem czy farbą. Inny przykład: w budynku gdzie mam dość często zajęcia odpadł niedawno kafelek na schodach. Usterka dość szybko została naprawiona, ale zabrudzenia po fugowaniu w dalszym ciągu nie zostały usunięte. Przykładów takich można mnożyć.

Na chwilę obecną to 10 minusów pobytu tutaj, które udało mi się zebrać. Oczywiście można się do nich przyzwyczaić i już w zasadzie powyższe kwestie mi nie przeszkadzają.

Źródło obrazka tytułowego: flickr.com

0 komentarze :

Prześlij komentarz

Popular Posts

Krótko :)

 

Tagi

Wydarzenia (12) Tomsk (9) Podróż do Tomska (8) życie (7) Bajkał (5) Wideo (5) Jedzenie (4) Rosja (4) Zima (4) transport (4) minusy (3) Kościół (2) Rowery (2) TPU (2) noc (2) pieniądze (2) Ałtaj (1) C++ (1) Ferie 2014 (1) Kapusta (1) Linux (1) Mecz (1) Podróż (1) Soczi 2014 (1) Sprzedam (1) akademik (1) błoto (1) edukacja (1) sport (1) święta (1)

Info

Aktualnie przebywam w Tomsku na wymianie międzyuczelnianej. Z tego powodu większość świeżych wpisów dotyczy wszystkiego, co związane jest z moim pobytem na Syberii.